GP Belgii
Informacje o torze
- Używany od 1950
- Długość 7,004 km
- Kierunek zgodny z ruchem wskazówek zegara
- Rekord 1:47.263 Sebastian Vettel w 2009
Belgijski tor w Spa - Francorchamps zdaniem wielu kierowców Formuły 1 to najlepszy tor na świecie. Najsłynniejsza a jednocześnie najbardziej niebezpieczna jego część, to seria skomplikowanych zakrętów Eau Rouge. Po pokonaniu nawrotki La Source, należy mocno docisnąć pedał gazu, aby łuk wziąć przy maksymalnej możliwej prędkości około 300 km/h, do czego od lat dążą wszyscy kierowcy.
Na torze w Spa organizatorzy zawodów i kierowcy muszą zmagać się z kaprysami pogody. Często bywa tak, że na jednym odcinku trasy pada deszcz a kilka kilometrów dalej jest już sucho. W dużej mierze wynika to z długości pętli liczącej ponad 6,9 km, będącej jedną z najdłuższych w mistrzostwach świata. Takie niespodzianki pogodowe czynią tutejsze wyścigi jeszcze barwniejszymi i emocjonującymi.
"Formuła 1 Tory wyścigowe Grand Prix", Debit;
Historia Formuły 1" Javier Giraldo, Publicat
Mapa toru i trybuny
Rady bywalca
Okoliczne lasy oferują doświadczonym obozowiczom mnóstwo miejsca na rozbicie namiotów, ale należy być przygotowanym na rzęsiste deszcze. Wokół toru jest też wiele pól namiotowych. Niedaleko znajdują się również hotele, które jednak trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Warto odjechać choćby 50 km, a na pewno szansa na znalezienie tańszego zakwaterowania wzrasta. Najtańszą bazą noclegową stanowi Bruksela, jednak oddalona jest ona o 150 km.
Tor Spa cieszy się dużym powodzeniem wśród kibiców, dlatego często na kilka dni przed wyścigiem bilety są wyprzedane. Tor ma dwie trybuny z miejscami nienumerowanymi Steel i Bronze. Reszta to trybuny zadaszone lub niezadaszone z miejscami numerowanymi. Dla osób z ważnym biletem na niedzielę tor uruchamia transport pomiędzy kilkoma okolicznymi miastami takimi jak; Bruksela, Charleroi, Liege, Maastricht, Aachen a torem Spa. Opcja bezpłatna dla posiadaczy niedzielnych wejściówek.
Pogoda w Spa bywa bardzo kapryśna, wyścig potrafi zaczynać się w słońcu, a finalnie kierowcy jadą w deszczu. Bywa, że jest naprawdę zimno.